Sampler Scarlet Ribands #5

sampler szczęśliwie został skończony, w terminie :D praca w tych niebieskościach to była czysta przyjemność :)

Dziś chciałabym Wam pokazać kilka migawek z powstawania haftu...

zaparzcie sobie dobrej kawy bo to będzie naprawdę dłuuugi post. Nie przypuszczałam, że aż tyle zdjęć się nazbierało ;)
 

wiosna powoli nadchodziła a haftu z dnia na dzień przybywało.

Dzwoneczki choć doniczkowe ogromnie mnie ujęły jak zresztą każde kwiaty na przedwiośniu.

a później pojawiły się bazie a w głowie wizja kolejnych zdjęć. To mój największy haft jaki do tej pory stworzyłam. I przyznam, że podczas pracy ogromnie oczarowała mnie ta pomięta, zahaftowana połać lnu. Postanowiłam więc uwiecznić ten piękny nieidealny stan...te góry i doliny, te wzloty i upadki... Jak w życiu ;)

 

(Ostatnie zdjęcia trochę bez pomysłu i przy nie najlepszej pogodzie, ale pokazuję Wam, bo lepszych narazie nie mam)

Na końcu na lnie pojawiły się imiona. Konieczna także była mała improwizacja, aby zapełnić wolne przestrzenie, występujące po oryginalnych napisach, z których zrezygnowałam...

Chciałam żeby imiona były wyhaftowane delikatną czcionką i aby wtopiły się w sampler.

 

i jeszcze zdjęcie całości. Mam nadzieję, że niedługo będę mogła pokazać Wam oprawioną pracę, więc będą nowe ujęcia :) i huczniejszy finał ;)))

dziękuję pięknie za wszystkie przemiłe słowa, które zostawiacie :*

pozdrawiam!

brodziszek

PS. na pokazanych dzisiaj zdjęciach sampler ma różne odcienie... mam dwa obiektywy (obydwa starego typu), jeden z nich nieco 'zażółca' obraz, ale daje ciekawy efekt rozmycia tła.
Staram się robić zdjęcia kolejnych odsłon danego haftu jednym obiektywem, ale niestety prawie zawsze zapominam który to ma być 8-)